lipca 06, 2018

Staruszek kredens

Miłość do starych mebli, tęsknota za ich malowaniem i dostosowywaniem do moich potrzeb sprawia, że jak słyszę, że ktoś chce jakiś spalić lub wyrzucić, od razu krzyczę BIORĘ GO! Szukałam wśród znajomych krzeseł, a znalazłam kredens. No i co z tego, że jeden już mam ( a raczej półtora ), i że wcale nie jest mi on potrzebny. Ważne, że od progu starej chaty krzyczał do mnie RATUJ! Więc wzięłam go nie do końca zdając sobie sprawę na co się porywam.
Z wierzchu wyglądało to tak:







Ładny, prawda? Plan był taki: Opalam, ewentualnie szlifuje, pewnie szpachluje, wymieniam zawiasy i gałki, a plecy z dykty zastępuje materiałem. Szlifowanie na frontach odkryło kornicze korytarze. Oczyściłam je i polałam preparatem na drewnojady. Na to byłam gotowa. Natomiast nie spodziewałam się, że front po wyszlifowaniu będzie tak paskudny. Nawet po zaszpachlowaniu i malowaniu, byłoby widać wyszczerbione krawędzie i zaokrąglone rogi, które się po prostu sypały. Ale co się dziwić, znajoma oddając go mówiła, że ten kredens być może ma sto lat! To co zobaczyłam pod farbą zniechęciło  mnie to tak, że nawet zdjęć nie zrobiłam.
Z nadstawką, poszło dobrze, opaliłam wygładziłam szlifierką i poszpachlowałam dziury, które były gdzieniegdzie.




W międzyczasie wymyśliłam, że kupię sklejkę, dociętą na wymiar tych frontów i przykleję na każdy z nich.
Na fali entuzjazmu zrobiłam zdjęcie.

Tak, tak, zamiast zacisków stolarskich użyłam klamerek od prania... tylko to miałam pod ręką. Zachęcona postępem prac, zabrałam się za dół kredensu. No i znowu dół.


To jest spód. Jak wywaliłam spróchniałe nogi okazało się że całą podłogę muszę wymienić, bo ta jest od wilgoci spuchnięta i "pofalowana".
Nie było dla mnie niespodzianką to, że cały kredens jest ze sklejki, na drewnianej konstrukcji. Szkoda tylko, że ta sklejka miejscami była do wyrzucenia. Tak więc boki też były do wymiany.


Dno małej szafeczki również okazało się spuchnięte.

To co zostało, z dołu kredensu opaliłam, wygładziłam szlifierką i zaszpachlowałam.  Szczególnie dużo szpachli poszło na środek mebla. Tam kornik ucztował w najlepsze!



Kupiłam sklejkę na boki, spód, podłogę i dno szafki, a także dyktę na plecy. Zamówiłam na allegro nowe nóżki, zupełnie inne niż te które były wcześniej. Ciężkie kloce zostały zastąpione skośnymi stożkami. Wszystko przybiłam małymi gwoździkami. Nóżki przykleiłam na wikol. Odczekałam dzień i zaczęłam malować. Z tym akurat poszło już z górki.





Na załączonej powyżej fotografii wychodzi na jaw, że ta kupiona sklejka niezbyt się wpasowała w kredens. A to dlatego, że sklejka jest prosto docięta, w przeciwieństwie do tego co zostało z  kredensu. Po to są te turkusowe listewki, żeby ukryć szpary. 



Środek górnej części zdobią rozety namalowane dzięki szablonowi. Namalowane są farbą kredową i zabezpieczone woskiem. 

 Wysuwany blat, również zdobi rozeta. Poza tym, front blatu jest całkowicie wymieniony na sklejkę, ponieważ stary się rozsypał. 
     



Fronty od środka wykleiłam, papierem prezentowym, podobnie jak szuflady. 


Szyby górnych frontów zostały wymienione, zależało mi na przezroczystych aby wyeksponować moją szklaną zastawę. Fronty i blat zostały pomalowane farbą kredową   z kilkoma kroplami turkusowego pigmentu. W tym samym kolorze jest blat, przód dołu i rozety. Biały kolor, to farba akrylowa. Przez internet  kupiłam gałki , szyld, zamek i kluczyk.


Mówiłam, że następny kredens nie jest mi potrzebny, myliłam się! Do póki go nie miałam nie wiedziała, jak bardzo jest mi potrzebny. Pomieścił, szkło, które było poupychane po szafkach w kuchni, alkohol, oraz słodycze. A dzięki temu, że jedna z szafek jest na kluczyk, moje domowe łasuchy nie będą już wykradały słodkości. W końcu mam nad tym kontrolę! 😁
Stoi w naszym salonie już jakieś trzy tygodnie i już nie wyobrażam sobie tego pomieszczenia bez niego! Efekt końcowy, mimo niedoskonałości zrekompensowała mi wszystkie trudy. 

5 komentarzy:

  1. wspaniała praca! poszłaś po bandzie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten kredens wyszedł ci przepięknie! Niepowtarzalny i dopracowany, zaprojektowany z niesamowitym gustem! Brawo!!!

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Hej! Cieszę się że tu jesteś! Jeżeli pododają Ci się moje Graty daj mi znać zostawiając tu swój komentarz! Zmotywujesz mnie do dalszego działania ☺

Copyright © Graty Agaty , Blogger