Kiedyś tam, nabyłam w sieci taką etażetkę.
Rozbiórka była banalnie prosta. Wystarczyło wykręcić nóżki.
Toczonych nóżek nie zamierzałam przycierać papierem. W planach miałam malowanie etażerki farbą kredową, a ona nie wymaga szlifowania podłoża. Najpierw pomalowałam je turkusową farbą ... do ścian. Nie pierwszy raz to już robiłam. Farba do ścian na drewnie zachowuje się tak samo jak farba kredowa. Ma dobrą przyczepność, a po wyschnięciu sypie się jak kreda.
Tak pomalowane nóżki, potarłam świecą ( grubo! ).
Następnie pomalowałam nóżki farbą kredową. Po wyschnięciu farby przytarłam ją na rantach, miejscach najbardziej wypukłych i najbardziej wklęsłych. Na koniec całe pokryłam woskiem bezbarwnym.
Natomiast półki przed malowaniem wygładziłam papierem ściernym.
Krawędzie pomalowałam dwukrotnie turkusową farbą, która po wyschnięciu została natarta świecą.
Ostatecznie każda z półek została pomalowana jaśniejszym odcieniem farby kredowej. Na koniec postanowiłam etażerkę udekorować szablonem z rozetami.
Na koniec mebel został zabezpieczony woskiem bezbarwnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Hej! Cieszę się że tu jesteś! Jeżeli pododają Ci się moje Graty daj mi znać zostawiając tu swój komentarz! Zmotywujesz mnie do dalszego działania ☺