lutego 19, 2017

Stolik ze schowkiem DIY


Długo szukałam małego stolika do pokoju mojego syna. Nie chodziło mi o mebel na którym mógłby rysować, pisać itp., bo od tego już ma biurko, ale raczej o coś takiego przy czym by grał w planszówki i składał lego. To co jest dostępne w sklepach jest albo za małe, albo za dziecinne lub po prostu nieciekawe. Dlatego postanowiłam, że zrobimy go  sami. Poświęciłam na niego starą szafkę ścienną, którą wzięłam gdy teściowie wymieniali meble. Miała być potrzebna w kotłowni, ale tak naprawdę tylko zajmowała miejsce.



 
Wymyśliłam, że jak położy się szafkę na "plecach" i dorobi do niej blat to powstanie stolik wraz ze schowkiem.
 Najpierw zaszpachlowałam dziury po kołkach, po wyschnięciu szpachli wygładziłam ja papierem ściernym (120). Następnie pomalowałam szafkę. Ja do malowania użyłam białej farby akrylowej, do której dodałam czarny pigment aby uzyskać kolor szary. Farbę nakładałam wałkiem cienkimi warstwami. Takich warstw nałożyłam 4, co jakieś 12 godz. Kiedy efekt był zadowalający pokryłam mebel lakierem akrylowym ( 1 warstwa ). Po wyschnięciu mąż przykręcił blat, który się trzyma na trzech zawiasach. Blat został wycięty na zamówienie, jego wymiary są o 1 cm większe niż szafka.  Jako nóżek użyłam 4 kwadratowych, drewnianych klocków które przykleiłam na wikol. I gotowe! Stolik nie jest tak duży jak to sobie wyobraziłam, ale za to posiada dodatkowy schowek w którym upchaliśmy część gier planszowych.



 

 

Nie jest to jedyne DIY w pokoju Piotrka. Jest tu także żyrandol z kosza na śmieci. Wystarczyło dokupić oprawkę z dekoracyjnym kablem aby uzyskać fajny efekt!


 Tymczasowe biurko mąż zrobił z niewykorzystanych sztachet i blatu. Blat w połączeniu ze skrzynią wiklinową służył nam wcześniej jako stolik kawowy w salonie. Kiedy kupiliśmy piękny stolik na masywnych, toczonych nogach blat stał się zbędny. Wrócił do łask kiedy urządzaliśmy pokój dla Piotrusia. Mąż zrobił nogi a ja je pomalowałam. 



 
Szafka obok została odcięta od mojego starego biurka. Od zdewastowanego mebla odcięliśmy to co niezniszczone i praktyczne. Szafkę przemalowałam na szaro, a szuflady obkleiłam starymi mężowymi komiksami ( wybacz kochanie! ), i pomalowałam lakierem akrylowym. Plastikowe uchwyty zastąpiłam drewnianymi kulkami.
W pokoju jest też kanapa z palet. 

I jak Wam się podoba pokój chłopięcy pełen "samoróbek"?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Hej! Cieszę się że tu jesteś! Jeżeli pododają Ci się moje Graty daj mi znać zostawiając tu swój komentarz! Zmotywujesz mnie do dalszego działania ☺

Copyright © Graty Agaty , Blogger