listopada 20, 2020

Toaletka art deco

 Nie mogłam się już doczekać rozpoczęcia prac nad tą toaletką.

 
Moim głównym celem było przywrócenie toaletce dawnego blasku . Czyli tym razem nie będzie  kolorowej metamorfozy.
Na początek zerwałam starą politurę. Użyłam do tego opalarki. Powolutku i delikatnie zrywałam łuszczącą się politurową powłokę.  Opalarkę ustawiłam na mniejszą moc, ponieważ na mocniejszym biegu politura zaczynała się palić. Ze szpachelką również trzeba uważać, chwila nieuwagi i można się wbić w cieniuteńki fornir.
Na blacie i półkach, politura już się łuszczyła, więc usunięcie jej nie było aż tak trudne. Na plecach i ściankach już było gorzej. 
 
 
 
 
 Kiedy już opaliłam cały mebel, musiałam wygładzić powierzchnię. Opalarka nie ściąga politury w 100 %, zawsze gdzieś tam coś zostanie. Używając papieru ściernego i szlifierki wygładziłam mebel, miejsca trudno dostępne zostały doczyszczone ręcznie. Do szlifowania użyłam papieru 120 , a potem 180. Ze szlifowaniem forniru - też ostrożnie. Jeżeli ktoś nie ma wprawy lepiej aby szlifował ręcznie. Przy użyciu szlifierki nie należy jej dociskać, tylko delikatnie jeździmy po powierzchni mebla.
 

Na zdjęciu powyżej toaletka już po tych wszystkich opisanych zabiegach. No i z nową gałką ( miedzianą.
Mimo tego, że prace nie zostały jeszcze ukończone nie mogłam się doczekać, żeby zobaczyć jak toaletka będzie wyglądać z nową gałką. 
 Jak dla mnie jest stworzona dla orzechowego  forniru 😉.



Lustro

Stare tafle zostały zdjęte, abym mogła bezpiecznie odnowić ich stelaż.  Te skrzydełka lustra po zamknięciu , odwracają się do ludzi płytą wiórową, pokrytą spękaną i pożółkłą politurą. Bardzo ciężko się to szlifowało.  Do zerwania tego użyłam szlifierki  kontowej. Zerwałam to do gołej płyty na gładko. Wpadłam na pomysł, ze wykleję te skrzydełka kwiaciastą tapetą. Tapetę przykleiłam na wikol. Krawędzie skrzydełek i zawiasy pomalowałam miedzianym sprayem.


A później stwierdziłam, że tą samą tapetą wykleję plecy i front szafeczki od środka. 


 

Wyszlifowaną toaletkę można było już polakierować. Użyłam lakieru Vidaron. nałożyłam 3 warstwy w odstępach kilkugodzinnych. Polakierowałam nie tylko część fornirowaną, ale także te miejsca w których przykleiłam tapetę. 




Na koniec przykręciłam miedzianą gałkę. Miedź pięknie się komponuje z kolorami na tapecie oraz pomalowaną ramą lustra i  zawiasami. 

Jeszcze tylko umycie szybek i gotowe. 

 

Niestety nie mam zdjęcia z obsadzonymi lustrami bo byłam szybsza od szklarza. Ha ha!



















Największym walorem tego mebla jest orzechowy fornir, który zasługiwał na podkreślenie. Cieszę się, że udało mi się wskrzesić jego piękno.
 A Wam jak  się podoba? Chcielibyście mieć taki mebel u siebie?


 





5 komentarzy:

  1. Podoba mi się że została w orginalnym kolorze, a kwiaty dały bardzo ciekawy efekt. Powstał świetny mebelek. Brawo!
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki wielkie! Dla takich komentarzy chce się działać dalej😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna toaletka, jestem zakochana

    OdpowiedzUsuń

Hej! Cieszę się że tu jesteś! Jeżeli pododają Ci się moje Graty daj mi znać zostawiając tu swój komentarz! Zmotywujesz mnie do dalszego działania ☺

Copyright © Graty Agaty , Blogger