grudnia 21, 2019

Metamorfoza amerykanki

Amerykanka, czyli rozkładany fotel, a raczej sofa. Miałam szczęście dostać takie coś od kolegi.





Minęło trochę czasu zanim się do niego zabrałam. Ale go zrobiłam i stoi ... no właśnie gdzie?  Pomysłów było sporo. Na tarasie - tak zawsze odpowiadam na standardowe pytanie męża " ciekawe gdzie ty to postawisz" . W pokoju Ali - bo ona ciągle rośnie a jej łóżko nie. Tylko, że jak szukałam odpowiedniego materiału do tapicerowaniu, to najchętniej widziałabym ją w jakiś folkowych klimatach, a jak folkowych no to już wiadomo....

Ale nim jej los został przesądzony trzeba było dobrać się do jej wnętrza. A w środku siano, sznurki i juta, a pod spodem sprężyny. 


Pozbywając się starej tapicerki, rozłożyłam mebel na części. Oparcie, siedzisko i skrzynia. Od razu wzięłam się za szlifowanie skrzyni. Zerwałam stary fornir, który był bardzo uszkodzony. Pozostawiając na wierzchu sosnowe drzewo. 



Całość polakierowałam lakierem akrylowym.

Do tapicerowania użyłam tych samych materiałów co  zawsze: klej w sprayu, pianka tapicerska T30, owata i taker. Moje doświadczenie w tapicerstwie jest niewielkie, jestem samoukiem w tej dziedzinie. Pierwszy raz miałam do czynienie z takimi sprężynami. Nie wiedziałam jak przyczepić piankę do tych sprężyn, próbowałam klejem, ale niestety było za mało powierzchni. Więc mój Piotruś usiadł na piance położonej na sprężynach, a ja takerem przyczepiałam brzeg pianki do drewnianej ramy siedziska. Potem szybko owinęłam całość owatą w obawie że zszywki zaraz puszczą. Na koniec oczywiście poszedł materiał tapicerski. Tym razem wybrałam poliester, a to z uwagi na jego cenę i praktyczność w użytkowaniu. Tył mebla też został obity, dlatego że szerokość kawałka materiału był była 150, a szerokość siedziska jest 120, niestety 15 cm to za mało na zakład. Rama siedziska jest gruba i poliestru starczyło mi tylko do połowy tej ramy,.Czerwonym materiałem zamaskowałam braki 😏.


Przez owatę moje siedzisko zrobiło się trochę szersze i weszło do skrzyni na ścisk, przez co nie da się teraz rozłożyć. Przyznaję, że tego nie przemyślałam, ale co tam przynajmniej mam folkową sofę do mojej  folkowej sypialni. 



Przyznajcie, że na granatowych ścianach pasiak i łowickie wzory wyglądają obłędnie😍😍😍.


PS. Święty Mikołaju przydałby mi się jakiś voucher na kurs tapicerstwa😜.





4 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mnie to cieszy🙂 Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie jest ten artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń

Hej! Cieszę się że tu jesteś! Jeżeli pododają Ci się moje Graty daj mi znać zostawiając tu swój komentarz! Zmotywujesz mnie do dalszego działania ☺

Copyright © Graty Agaty , Blogger